Zielona Tara. Obrończyni)

Ochrona przed negatywnymi myślami i zewnętrznymi zagrożeniami.


Mantra: Om Tare Tuttare Ture Swaha
(tybetańskie sylaby tej mantry możesz zobaczyć w płatkach dookoła figury Tary)

 

  • Zielona Tara, obraz, kaligrafia

Zielona Tara to żeńska forma Buddy. Wiąże się z nią legenda o księżniczce o imieniu Księżyc Mądrości, która osiągnęła niezwykły poziom duchowego rozwoju…⁠ ⁠ Mnisi z okolicy dostrzegli jej wyjątkowy potencjał i namawiali ją, by w następnym życiu odrodziła się jako mężczyzna. Wierzyli, że do pełni oświecenia nie można dojść jako kobieta. ⁠

W odpowiedzi, księżniczka złożyła następujące śluby: “Dopóki samsara się nie opróżni, będę pracować dla dobra czujących istot w ciele kobiety”. Nic dziwnego, że Zielona Tara do dziś jest bliska wielu kobietom, które znajdują w niej symbol duchowej godności i niezależności. Ale nie tylko kobiety są jej oddane. Zielona Tara to manifestacja współczucia i jest uważana za najbardziej przystępna formę Buddy.

Zwróć uwagę, że jej prawa noga jest wyciągnięta – Tara nie siedzi nieruchomo w pozycji lotosu w swojej czystej krainie, ale jest zawsze gotowa do interwencji i manifestacji w naszym świecie. Szafirowy kolor symbolizuje wiatr – oświeconą aktywność. Zielona Tara daje więc inspirację do współczującego działania w świecie.

Jak powstawał ten obraz?

Zieloną Tarę malowałam w 2016 r, kiedy to pierwszy raz porwałam się na tak duży format i długotrwały projekt. Był więc to dla mnie przełomowy obraz. Nabrałam dzięki niemu pewności siebie, że jestem w stanie przez ponad rok pracować nad jednym tematem i robić ambitne rzeczy. Do tej pory ta Zielona Tara towarzyszy mi w pracowni i nadzoruje powstawanie innych obrazów (na ostatnim zdjęciu). 

Obraz ma 50 x 50 cm, namalowałam go gwaszem na papierze bawełnianym. Zastosowałam wypukłe i płaskie złocenia. Wykorzystałam do nich płatki złota i złoto muszelkowe. 

 

Powiązane przedmioty mocy…

Buddyjskie obrazy

W buddyjskiej tradycji wierzy się, że wizerunki Buddy czy Tary mają transformującą moc dla każdego, kto choćby przelotnie na nie spojrzy i są jak zwierciadło, w którym oglądamy naszą prawdziwą naturę.