Nie minęło więcej niż kilkanaście lat…
odkąd młody Michał Anioł zaczął się uczyć rzeźby w marmurze we florenckiej pracowni wielkiego Bertolda i wszedł przy okazji pod skrzydła rodziny Medyceuszy – największych mecenasów nowożytnej Europy – gdy w niedalekiej Bolonii pewna nastolatka też zapragnęła zostać rzeźbiarką…
A że oczywiście w tamtym czasie kobiety nie mogły się edukować, a co dopiero w tak męskich dziedzinach jak rzeźba w marmurze, to uczyła się wymarzonego fachu rzeźbiąc w…pestkach śliwek, brzoskwiń i wiśni.
Nazywała się Properzia de’ Rossi i mimo tak skromnego startu dopięła swego i jako jedyna kobieta została opisana przez renesansowego historyka sztuki-Vasariego w Żywotach najsławniejszych malarzy, rzeźbiarzy i architektów, który – raczej niechętnie – odnotowuje jej niezwykły talent i klasę artystyczną.
I choć jej najsłynniejsze dzieło, Józef i żona Potifara (pierwsze powyżej) świadczą o wielkim potencjale – pewnie nie mniejszym niż jej florenckiego kolegi po fachu – to w XVI wieku było zdecydowanie za wcześnie, by ta historia mogła skończyć się dobrze. Świetna znajomość anatomii człowieka, za którą ówcześni tak bardzo cenili Michała Anioła, sprowadziła na Properzię oskarżenia o niemoralność i ostracyzm społeczny, tak że w konsekwencji niewiele więcej mogła wyrzeźbić.
Nawet tak smutny koniec nie może do końca przysłonić niezwykłej energii i niezachwianej wiary w siebie, jaką musiała mieć ta młoda dziewczyna, gdy spędzała długie godziny nad swoimi pestkami, marząc o marmurach i pracowni z wysokim sufitem, zdolnym pomieścić Dawida…
Dziś choć nie mamy już takich ograniczeń, też jest całkiem sporo rzeźbiących w pestkach: kobiet i mężczyzn… Korzystamy z resztek czasu i zasobów, żeby rozwijać swoje pasje i marzenia. Wykrawamy jakieś chwile z rytmu dnia, wydajemy resztki pensji na materiały i szkolenia, z większą lub mniejszą wiarą, że podziałamy kiedyś na pełną skalę 🙂
Więc jeśli też czasami masz wrażenie, że rzeźbisz w pestkach śliwki, to mam nadzieję, że przykład Properzii da Ci trochę siły, żeby przy tym wytrwać. Bo kto wie, może kiedyś, tak jak w jej przypadku, to będą najpilniej restaurowane pestki świata…
Był to 1. odcinek cyklu „Dawne Mistrzynie”- opowieści o zapomnianych artystkach. Część drugą znajdziesz tutaj.
O cyklu opowieści “Dawne Mistrzynie”
Mogłoby się wydawać, że historię sztuki europejskiej stworzyli mężczyźni: Leonardo, Michał Anioł, Rafael. Nazywamy ich Dawnymi Mistrzami i otaczamy podziwem. Ale to tylko część prawdy. Historię sztuki tworzyły też kobiety, ich równie zdolne rówieśnice – Dawne Mistrzynie. Było ich znacznie więcej niż wynika to z podręczników historii sztuki, w których długo pomijano je milczeniem.
Dotąd ich dzieła zapełniały podziemne magazyny muzeów i boczne nawy ołtarzy, ustępując miejsca kolegom po fachu. Ale to się powoli zmienia… Dawne Mistrzynie w ostatnich latach wychodzą z ukrycia. Ich obrazy poddawane są konserwacji i przenoszone na główne sale najważniejszych muzeów świata.
Żeby dołożyć swoją cegiełkę, postanowiłam stworzyć o nich cykl krótkich opowieści, które wysyłam w moim newsletterze.
Poznasz w nich niezwykłe życiorysy, niektóre tragiczne i niespełnione, inne wprost przeciwnie- usłane sukcesami i prestiżem. Wszystkie jednak przeczą stereotypom, jakie mamy o dawnych wiekach i rzekomym braku udziału kobiet w życiu artystycznym aż do czasu sufrażystek.
Ponieważ źródeł jest wciąż niewiele, nie jest to cykl regularny. Jeżeli chcesz dostawać opowieści prost na swoją skrzynkę mailową, zapisz się na newsletter na mojej stronie ( przewiń niżej lub wpisz dane w wyskakujące okienko). Newsletter wysyłam 15 dnia każdego miesiąca wieczorem, ok godziny 20-tej.
Źródła
Zdjęcia dzieł Properzii pochodzą z:
https://www.artsy.net/article/artsy-editorial-woman-renaissances-famous-record-art-history
Polecam też dokument BBC “The Story of Woman and Art” (znajdziesz na YT), Properzia jest jedną z bohaterek pierwszego odcinka w 3-częściowej serii.