W mojej pracowni…

Wychodzi na to, że ostatnio maluję głównie tybetańskie boginie i widzę coraz wyraźniej, że tu wcale nie chodzi o żadne egzotyczne bóstwa przebywające w bliżej nieokreślonych wymiarach, ale po prostu o coraz lepsze poznawanie siebie…

Tybetańskie i hinduskie bóstwa symbolizują przeróżne stany energetyczne naszego umysłu i świata. Na przykład wychodzisz wiosną z domu do pracy i akurat mijasz kwitnące magnolie… To jak spotkanie z Białą Tarą – łagodną i promienną. Czasem jednak musisz postawić komuś ostro granice i nagle jesteś jak gniewny strażnik świątyni – Mahakala. Gdy kasjer krzyczy za tobą, żeby oddać ci resztę o której zapomniałaś (to ja dzisiaj) to jak interwencja Zielonej Tary – bogini współczującej aktywności. A wieczorem oglądasz w wiadomościach nieustraszoną nastoletnią Durgę z warkoczykami…

Im dłużej je maluję, tym więcej mam akceptacji dla wszystkich moich stanów energetycznych. Coraz rzadziej też wymagam od świata, by rzucał mi codziennie płatki magnolii pod stopy, skoro wszystkie energie mają ten sam potencjał mądrości i oświecenia.

W pracowni Laury…

Dziś chciałabym Ci przedstawić Laurę Santi, która od ponad 20 lat maluje tybetańskie i hinduskie bóstwa. Jej obrazy wyglądają nowocześnie, ale artystka ściśle przestrzega kanonów buddyjskiej i jogicznej sztuki sakralnej. Nie jest przy tym surową mniszką zamkniętą w himalajskim klasztorze, ale ciepłą i tryskającą humorem mieszkanką Portland.

W ubiegłym roku Laura wydała kolorowankę, w której znajdziesz nie tylko rysunki mandali, Zielonej Tary, buddy Długowieczności, bogini Kali czy bogini Kuchni (tak, tak-jest i taka bogini) ale też zabawne historyjki, inspirujące cytaty i hinduską legendę o tym, co się stało, gdy ktoś naruszył granice bogini Parvati. Teksty są po angielsku, ale nie przejmuj się nawet jeśli zupełnie nie znasz angielskiego – przygotowałam pdfa z tłumaczeniem na polski 🙂

Kolorując możesz w prosty i przyjemny sposób doświadczyć transformującej mocy bogiń, zwłaszcza teraz, kiedy wkraczamy w ciemną i zimną część roku i w naturalny sposób kierujemy się do wnętrza…

Może więc zechcesz jakąś część swoich wieczorów przy świecach i imbirowej herbacie przeznaczyć na medytację… z kredkami?

Kolorowankę możesz kupić w moim sklepie – kliknij poniżej!