utworzone przez Paula | maj 25, 2021 | Malarska (Al)chemia
Zjedli dobrą kolację, wieczór był ciepły i wreszcie nie trzeba było już niczego gonić ani nic niepokojącego nie czaiło się za rogiem. Skusiło go, żeby podnieść kamień, który w promieniach zachodzącego słońca miał intrygującą czerwoną barwę. Potarł nim o inną...